Reinhold Messner i ferraty
Reinhold Messner i ferraty?
Wielki Reinhold Messner we własnej osobie wspina się na ferracie!
On, fantastyczny alpinista, himalaista, pierwszy zdobywca 14 ośmiotysięczników, na ferracie! To jest coś! Ale, ale! A gdzie kask!? Dobrze, że choć ma jakąś przedpotopową namiastkę uprzęży z lonżą!
Biała koszula z podwiniętymi rękawami i brązowe spodnie z książką wystającą z tylnej kieszeni dopełniają obraz.
Przewodnik autorstwa Messnera po ferratach!
Kilka dni temu kupiłem trzy kolejne książki o ferratach. Mam ich już całe półki, ale te są wyjątkowe!
Pierwsza, autorstwa Pita Schuberta1, niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie bezpieczeństwa w górach, pod znamiennym tytułem – Chodzenie po ferratach. Sprzęt-Technika-Bezpieczeństwo. Do niej jeszcze wrócimy.
Druga z książek to inna bajka, jakby wkroczenie w zupełnie inny świat. To pięknie wydany przewodnik o ferratach w Dolomitach z roku 1974! Kawałek historii kupiony na Amazonie w Niemczech. Przewodnik Reinholda Messnera – Klettersteige 1 Dolomiten2!
Uwielbiam takie rzeczy, wyszperane, wyszukane, gdzieś z dzieciństwa, niemal z zamierzchłej historii. Jak małe dziecko czekałem na kuriera, choć przecież już wcześniej, przeglądając przeróżne wydania książek o ferratach w Dolomitach widziałem ją, ale jakoś bardzo długo to małżeństwo nie zostało skonsumowane. Dopiero teraz nagle coś zaiskrzyło i kosztem kilkunastu Euro stałem się kolejnym właścicielem tego dzieła. Warto było poczekać, warto było dorosnąć, aby się nim zachwycić. Twarda okładka, wyjątkowo porządny papier, jaki dziś rzadko można spotkać, chyba jedynie w dobrze wydanych albumach, a na okładce legenda, jedyna taka postać w świecie alpinizmu, wielki Reinhold Messner3 we własnej osobie wspina się na ferracie. On, fantastyczny alpinista, pierwszy zdobywca 14 ośmiotysięczników, na ferracie! To jest coś! Ale, ale? A gdzie kask!? Dobrze, że choć ma jakąś przedpotopową namiastkę uprzęży z lonżą. Biała koszula z podwiniętymi rękawami i brązowe spodnie z książką wystającą z tylnej kieszeni dopełniają obraz. Ale to przecież lata 70! Inny świat!
Ferrata Tomaselli – bez ubezpieczenia?
Pamiętam, jak kiedyś, ktoś opowiadał mi o początkach ferraty Tomaselli, słynnej trudnej i wyjątkowo pięknej drodze na Cima Fanis Sud. Tam ekspozycja dosłownie rzuca na kolana, jest nieprawdopodobna. Kto kocha ferraty musi to miejsce odwiedzić, jednak opowieść o jej pierwszych zdobywcach do dziś napawa mnie strachem. Wyobraźcie sobie lata 60, o uprzężach w naszym dzisiejszym rozumieniu jeszcze nikt nie słyszał, wszechobecne dziś normy i wymagania są dopiero melodią dalekiej przyszłości. Nawet kaski to odległa przyszłość, a goście z ciężkimi plecakami po noclegu w Rifugio Lagazuoi ruszają w drogę. Po kilkudziesięciu minutach docierają do początku ferraty i bez uprzęży ruszają w górę4! Początek jest trudny, wymaga i umiejętności, i siły w rękach, a przecież trudności na trasie nie maleją, odwrotnie, końcówka jest naprawdę wymagająca – zobaczcie schemat trasy Ferraty Tomaselli z trudnościami w BAZIE FERRAT w naszym serwisie. Mam za sobą mnóstwo ferrat, wiele razy wspinałem się klasycznie i mogę to powiedzieć z całą odpowiedzialnością, bez lonży i uprzęży nigdy bym się tam nie wybrał. Pewnie chciałbym spróbować, ale na samą myśl aż mnie ciary przechodzą, w moim wydaniu to by było jak Free solo5 Alexa Honnolda na El Capitan! A może i dużo więcej. Na szczęście, oprócz dużo mniejszych umiejętności, mam sporo większy strach, który skutecznie mi to uniemożliwia. Ale po otwarciu tej drogi, wspinano się właśnie tak, praktycznie bez ubezpieczenia. Dziś jest to nie do pomyślenia. Kilka wypadków właśnie na tej trasie przyczyniło się do powstania dzisiejszych zasad bezpieczeństwa. To one zmusiły środowisko do zastanowienia się, poszukania rozwiązań dla nas, zwykłych turystów, osób bez umiejętności alpinistycznych, ale przecież rządnych wrażeń, wyzwań i pełnych miłości do majestatu gór.
Dziewczyna w słomkowym kapeluszu
Oglądam dalej przewodnik Messnera i buzia sama mi się śmieje. Na 6 stronie dziewczyna w dżinsach i słomkowym kapeluszu, wyrwana prosto jak z westernu z lat 70-tych wspina się właśnie na ferracie Tomaselli. Obok tytuł rozdziału – Wycieczki ekstremalne! Oglądam dalej zdjęcia: półka Figari w Brencie, wszyscy jak na wycieczce w Sudetach, bez kasków i bez uprzęży.
Strona 35 (poniżej) – Oskar-Schuster-Steig, owszem jest stalowa lina ferraty, ale chyba tylko wytycza facetom na zdjęciu kierunek marszu! Jakie kaski, jakie uprzęże?
Buty na obcasie i spodnie z krempliny!
Wszystko jednak przebija strona 37, dziewczyna w różowych dzwonach, na 200% z krempliny, buty z wysokim obcasem, spod czarnego swetra wystaje kołnierzyk różowej koszuli, a na głowie luźny czerwony kaszkiet z wielkim daszkiem. Poezja! Wygląda ślicznie, jak z żurnala mody. Ona, na grani z szeroko rozłożonymi rękami wyglądając zjawiskowo szuka równowagi, a w tle wysokie ośnieżone szczyty. Jest w tym zdjęciu coś magicznego, nierealnego. Lata 70 i dzieci kwiaty. Góry te same, tylko zasady inne. Wyobraźcie sobie ją dziś w kolejce z Kuźnic na Kasprowy i jeszcze lepiej idącą dalej na Świnicę! Ale byłoby używanie w necie! Hejt lałby się strumieniami! Inne czasy, inne zasady i inna książka, ale jednocześnie bardzo nam bliska. Podobnie jak w naszych publikacjach zdjęcia zajmują całą stronę, a ich autorom należy się pełen szacunek! Zdjęcia są świetne! Dużo lepsze niż w wielu dzisiejszych publikacjach o ferratach, a przecież to czasy, kiedy w aparacie miało się jedną rolkę z 36 klatkami, a nie kartę z pojemnością kilkudziesięciu gigabajtów.
Ferraty? Messner: TAK!
Jesteśmy pełni uznania dla pracy włożonej w opracowanie tej wyjątkowej pozycji – Reinhold Messner, Klettersteige 1 Dolomiten6. Sam Messner, był górskim purystą, przeciwnikiem wszelkich sztucznych ułatwień we wspinaczce, co wydaje się oczywiste jeśli za swój wzór wybiera się niesamowitego przedwojennego niemieckiego wspinacza Paula Preussa. W swojej książce pt.: O życiu7 – tak Messner pisze o ryzyku i przekraczaniu granic – Dzisiaj miliony sportowych wspinaczy trenują na sztucznych ściankach, inni jeżdżą na buldering do RPA, jeszcze inni do parków linowych na imprezy urodzinowe dla dzieci i spotkania integracyjne dla menedżerów: wspinają się po wiszących drabinkach, przechodzą nad przepaściami, dają się zrzucać z mostów. Wszyscy ci wielkomiejscy amatorzy przygód poszukują emocji, chcą sprawdzić swoją odwagę, przeżyć coś ekscytującego. Pragną poznać granice swoich możliwości – tylko bez ryzyka, proszę! I z podwójnym zabezpieczeniem! – na wyposażonych w atesty drogach wspinaczkowych, na zabezpieczonych trasach, w starannie oznakowanym i tylko pozornie niebezpiecznym teranie, który udaje dzicz, ale jak reszta cywilizowanego świata od dawna jest zurbanizowany . Byłem bardzo ciekaw co człowiek przeciwny nawet splitom i wychodzący na VI trasy z liną i zaledwie kilkoma hakami myśli o ferratach? Bałem się krytyki idei ferrat z jego strony, ale niepotrzebnie, swoje stanowisko Messner określił już na okładce książki – Spotkałem na ferratach tylu szczęśliwych alpinistów, że muszę być na tak, oczywiście w pewnych granicach i pod warunkiem, że nie są one lekceważone. Tymi słowami Reinhold Messner, czołowy krytyk w sprawach alpejskich, w swojej pierwszej książce Powrót do gór opowiedział się za via ferratami w Dolomitach.
Drogi żelazne
A ta trzecia książka też ma w tytule dwa magiczne słowa – Via ferrata. To mi całkowicie wystarczyło, nie potrzeba było nic więcej żeby ją kupić. Tym bardziej, że jest to rzadki reprint pamiętnika z 1861 roku, a ja uwielbiam książki o historii powstawania ferrat. Tytuł oryginału brzmi – Delle Vere Condizioni Degli Andamenti Per via ferrata Da Firenze A ravenna Per Faenza E Per Forli. Prawda, że pięknie? Nawet chwili się nie zastanawiałem i dzięki tym dwóm magicznym słowom oraz szybkości działania stałem się właścicielem dzieła opisującego budowę drogi żelaznej – czyli… kolei na trasie z Florencji do Ravenny 🙂 . Zwykła zbieżność nazw, ostatecznie w Polsce też używamy określenia koleje żelazne, i w wielu innych językach też. Ale jak się mówi: głodnemu chleb na myśli.
[1] Pit Schubert – (ur. 2 grudnia 1935 r. we Wrocławiu) założyciel i wieloletni przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa DAV.
[2] Pit Schubert, Klettersteiggehen. Ausrüstung – Technik – Sicherheit, 2020 München, ISBN 978-3-7633-6019-2
[3] Reinhold Messner (ur. 17 września 1944 r. w Bressanone) – jeden z najsłynniejszych włoskich alpinistów, himalaista i podróżnik, pochodzący z niemieckojęzycznego Tyrolu Południowego. Jako pierwszy człowiek zdobył Koronę Himalajów i Karakorum – wszystkie 14 ośmiotysięczniki świata.
[4] Najczęściej korzystają z uprzęży piersiowej i kawałka repa z karabinkiem.
[5] Free Solo – amerykański film dokumentalny z 2018 roku w reżyserii Elizabeth Chai Vasarhelyi i Jimmy’ego China. Obraz opowiada o wspinaczce wysokogórskiej Alexa Honnolda. Zdobywca Oscara w kategorii pełnometrażowy film dokumentalny. Wygrał nagrodę publiczności w trakcie MFF w Toronto.
[6] Reinhold Messner, Klettersteige 1 Dolomiten, Altesia – Bolzen 1974
[7] Reinhold Messner, O życiu, Wydawnictwo Agora – Warszawa 2018
Znacie ten przewodnik Messnera? Widzieliście go już kiedyś? Napiszcie w komentarzu 🙂
Według nas to PEREŁKA!
Nie ma komentarzy.