REGION – Dolomity Sesto – część wschodnia
Dolomity Sesto - część wschodnia | trudność | przejście | suma podejść | wspinaczka | długość | lokalizacja |
---|
Ferraty w Dolomitach grupy Sesto – Dolomiti Sesto – Sexten
Sesto to inny świat, a właściwie to dwa bardzo różniące się światy.
Pierwszy, ten wokół Tre Cime, jest pełen ludzi, turystów, wspinaczy, fotografów. Jest dostępny dla każdego, można podjechać niemal pod same Tre Cime, by po godzinie spaceru szeroką aleją podziwiać ich północne magiczne ściany. Tłoczne schroniska są tu na wyciągnięcie ręki, wszystko jest łatwe i dostępne.
Ten drugi, położony bardziej na wschód, wymaga dużo więcej: potrzeba siły, miejscami dużo większych umiejętności i przede wszystkim obycia z górami. To odludzie, które zionie pustką, a przemierzają je tylko nieliczni. Oferuje spokój, naturalną dzikość, niesamowitą historię i niepowtarzalnie piękny krajobraz. Obejście Popera jest równie dzikie, długie i wymagające jak trasa wokół Sorapiss, a Ferrata Roghel i Zandonella na pewno nie rozczarują miłośników wspinaczki. Trasy są w większości dużo dłuższe, całodniowe.
Sesto jest piękne, zauroczyło nas nie mniej niż nasza ukochana Brenta. Na pewno jest bardziej urozmaicone, bardziej różnorodne, a jednocześnie nie mniej wspaniałe. To istny raj dla miłośników ferrat, można przez tydzień chodzić nimi od schroniska do schroniska, a do tego przez cały ten czas niemal w samotności podziwiać piękno i dzikość gór. Właśnie dlatego część druga opisuje trasy w Sesto. Brakuje tu tras dla początkujących, nawet stosunkowo łatwa na Monte Paterno jest dużo trudniejsza niż jej tunelowy odpowiednik pod Lagazuoi. Tu, poza małymi wyjątkami, raczej nie powiemy – jak w pierwszej części – że ferraty są dla każdego, tylko że są dostępne po pewnym przygotowaniu. Chciałoby się powiedzieć, że niektóre opisane tu trasy to ferratowe klasyki i każdy, kto jest ich miłośnikiem, musi je odwiedzić. Sesto jest inne i wyjątkowe. Serdecznie polecamy ferraty w tym regionie, ale także wycieczki do przepięknych dolin przecinających grupę Sesto, szczególnie warto wybrać się do urokliwej Val Fiscalina na końcu której wznosi się pióropusz Crody dei Toni.
Nazwa grupy wywodzi się od nazwy leżącego na północy malowniczego górskiego miasteczka Sesto. Od południa otacza je pierścień górskiego łańcucha zwany zegarem słonecznym Sesto. Wędrujące w ciągu dnia Słońce o każdej pełnej godzinie znajduje się nad kolejnym szczytem, stąd ich lokalne nazwy: dziesiąta, jedenasta, dwunasta, pierwsza. Kiedy wspina się po ferratach poprowadzonych po ścianach tych gór, trudno uwierzyć, że okoliczne szczyty zostały zdobyte zaledwie 150 lat temu. A jeszcze trudniej zobaczyć w nich wielkie rafy koralowe wydobyte z dna morskiego, kiedy europejska i afrykańska płyta tektoniczna zwarły się w gigantycznym górotwórczym ścisku.
Opis ferrat z tej grupy znajdziesz w książce: Dolomity na ferratach – Przewodnik. Część 2 – KUP