Uprząż i lonża na via ferraty
…to podstawowy sprzęt, bez którego nie ruszamy na trasę! Chociaż wspinaczka na ferratach to świetna zabawa, to trzeba pamiętać, że idziemy w wysokie góry, nieraz w trudne ściany, a upadki na via ferratch są groźniejsze niż przy klasycznej wspinaczce. Dlatego dobrze dopasowana uprząż i dobrej jakości lonża to rzecz niezbędna na ferratach.
Jaka uprząż na ferraty?
Większość osób, również my, korzysta z uprzęży biodrowej, takiej jak do wspinaczki klasycznej. A to na co musicie zwrócić uwagę, poza jej dobrą jakością, to rozmiar. Uprząż musi zapinać się w pasie dosyć ciasno, ale zwróćcie też uwagę czy dacie radę ją zapiąć gdy będziecie mieli na sobie nie tylko bluzkę ale też polar i kurtkę. Drugi ważny rozmiar uprzęży to długość pasków na udach – muszą przylegać do ud (ale nie mają ich ściskać). Pozapinajcie wszystkie paski, dopasujcie je do siebie i sprawdźcie czy nic Wam nie przeszkadza.
My najwyżej cenimy uprzęże Petzl*.
A jeśli chcecie więcej teorii i odniesień do górskiej literatury to zapraszamy do lektury tekstu na końcu strony.
Jaka lonża na ferraty? – zestaw do autoasekuracji typu Y
W sklepach w Polsce znajdziemy spory wybór specjalnie przygotowanych lonż na ferraty. Na co zwrócić uwagę?
1. kupujmy tylko atestowane wyroby, najlepiej szanowanych producentów. Nie jesteśmy wyznawcami „metek”, ale mówimy o naszym bezpieczeństwie – zaufanie do marki, do producenta jest tu bardzo ważne. Wyroby zupełnie no name nie powinny wchodzić w grę!
2. zwróćcie uwagę na karabinki. Na ferracie co chwila je otwieramy i zamykamy – ważne jest, aby dawało się to robić szybko, łatwo i dokładnie. Każdy musi dobrać lonżę z takimi karabinkami, aby łatwo było nimi operować.
3. waga. Wszystko będziemy nosić na własnych plecach; w plecaku na pewno zbierze się kilka bardzo męczących kilogramów.
4. zestaw powinien być wyposażony w rozrywany absorber energii oraz dodatkową pętlę na karabinek do odpoczynku (zgodnie z wymaganiami UIAA). Nie powinno się korzystać z repów z karabinkami oraz przyrządem hamującym, np. płytką Konga czy ze starych rozwiązań typu U lub V3. Lonże tego typu zostały wycofane z użycia, nie spełniają one wymagań obowiązującej dyrektywy UIAA-128. Dziś nie można ich już kupić w sklepach! Zwykłe karabinki wykorzystywane w klasycznej wspinaczce też się nie nadają, te na ferraty mają większy prześwit i systemy automatycznej blokady zamka oraz inną odporność na łamanie5.
Pamiętajmy, obowiązkowo należy mieć dwa karabinki, w czasie wspinaczki oba wpięte w linę, a podczas przepinania – co najmniej jeden zawsze wpięty. Warto mieć ze sobą krótki, metrowy rep lub taśmę z dodatkowym karabinkiem, przeznaczony do odpoczynku. Jeśli wybieracie się po raz pierwszy, lepiej skorzystajcie z gotowych, dedykowanych na ferraty zestawów i pomocy przewodnika.
5. zintegrowany krętlik to bardzo praktyczne rozwiązanie, zapobiegające ciągłemu skręcaniu się lonży podczas wpinania i wypinania
6. każdy sprzęt się starzeje. Producenci lonż na ferraty określają dla swoich produktów maksymalny dopuszczalny okres użytkowania. Nie wolno go przekraczać! Szczególnie uważajmy na zestawy pożyczone od znajomych. Niestety taki sprzęt może być nie tylko stary, lecz także niewłaściwie przechowywany, np. w wilgoci, co może mieć wpływ na jego wytrzymałość. Nie korzystajmy ze starych lonż, w których karabinki są zamocowane węzłami do absorberów; obecnie już dawno nie ma ich w sprzedaży, ale nieraz jeszcze można spotkać w górach osoby z nich korzystające. Mającym inne od naszego zdanie na temat lonż do asekuracji na ferratach polecam rozdział im poświęcony w książce Pita Schuberta pt. Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie. To pozycja szczególnie warta polecenia nie tylko dla początkujących, lecz także dla osób takich jak my, trochę już obytych, mających za sobą ładnych kilka lat spędzonych w górach i momentami trochę zbyt pewnych siebie, czasami naginających zasady, wspinających się tylko z jednym wpiętym w linę karabinkiem lub chodzących w ogóle bez wpinania się, bo przecież „nigdy nic się stało”, zapominających, że w górach obowiązują wszystkie prawa, z prawami Murphy’ego4 i grawitacji włącznie!
Reasumując, nie polecamy innych niż gotowe, przeznaczone specjalnie na ferraty zestawy do autoasekuracji typu Y koniecznie z atestem UIAA (lub normą bezpieczeństwa: EN 958: 2017).
My używamy Edelrid Cable Comfort VI – oasis* (ta z krętlikiem) dostępne w 8a* i w skalnik* oraz bardzo fajne lonże Petzl Scorpio Eashook*.
*) informujemy, że umieszczone w tekście linki to linki afiliacyjne; kupując przez ten link wspierasz tworzenie i utrzymanie tej strony. Dziękujemy.
Uprząż biodrowa czy pełna, a może biodrowa i piersiowa?
Zacznijmy od pełnej uprzęży, w której część biodrowa jest na stałe połączona z piersiową. Choć zapewnia ona pełne bezpieczeństwo i pomaga utrzymać się w optymalnej pozycji, to jednak stosuje się ją głównie w przemyśle – jest bowiem zbyt ciężka oraz w zbyt dużym stopniu ogranicza ruchy. Jednocześnie są bardzo ciekawe propozycje pełnych uprzęży dla dzieci; z myślą o nich warto rozważyć takie rozwiązanie. Ciekawą informację znaleźliśmy w przewodniku Csaba Szepfalusiego1: Referat ds. Alpejskich Austriackiego Towarzystwa Alpejskiego z siedzibą w Innsbrucku ogłosił, że pod pewnymi warunkami można zrezygnować z uprzęży piersiowej. Według najnowszych badań niebezpieczeństwo odniesienia obrażeń przy stosowaniu samej uprzęży biodrowej bez części piersiowej nie jest większe, niż gdy stosujemy je razem. Są jednak określone warunki: dobrze dopasowana uprząż, dobra kondycja wspinającego się, lekki plecak. Dodatkowo w przypadku młodzieży stopień rozwoju kości musi być w końcowym stadium. Nie są to może bardzo ścisłe kryteria, ale wygląda na to, że większość wspinaczy chodzących po ferratach w samych tylko uprzężach biodrowych nie popełnia większego błędu. Pamiętajmy jednak, że wspinamy się zazwyczaj w terenie, który jest nieprzyjazny w razie upadku. Na skale mnóstwo jest wystających elementów, często do tego dochodzą wystające sztuczne ułatwienia – metalowe klamry czy haki, a sam upadek jest twardy. Ciężki plecak nawet przy zwykłym marszu zwiększa ryzyko potknięcia, a przy odpadnięciu od skały może obrócić nas głową w dół, narażając głowę i kręgi szyjne na urazy. W takich sytuacjach uprząż piersiowa wydaje się bardzo przydatna. Osoby uprawiające wspinaczkę na ferratach najczęściej nie mają dużego doświadczenia z technikami klasycznej wspinaczki skalnej i nie są przyzwyczajone do odpadania od ściany, a niekontrolowane upadki są bardzo niebezpieczne (jeśli o jakimś upadku można w ogóle powiedzieć, że jest kontrolowany).
W tej kwestii trochę inne zdanie ma Pit Schubert2, który mówi, że faktycznie – liczba poważnych uszkodzeń ciała w czasie odpadnięcia od skały przez wspinaczy jest bardzo mała w stosunku do liczby samych odpadnięć, jednak z badań przeprowadzanych z manekinem wynika, że tylko w wypadku korzystania z pełnej uprzęży wychodzi się z takiego wypadku bez obrażeń. Przy korzystaniu tylko z uprzęży biodrowej należy liczyć się z możliwością urazów kręgosłupa na odcinku lędźwiowym.
1 C. Szepfalusi, Ferraty Alp Austriackich. Ubezpieczone drogi wspinaczkowe i ścieżki turystyczne, t. 1–2, Warszawa 2011.
2 Pit Schubert, Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie 2, Warszawa 2019.
3 Karabinki przeznaczone do wspinaczki mogą pękać (łamać się) przy uderzeniu w kotwy ubezpieczenia w czasie upadku. Są obliczane na rozciąganie, a nie zginanie (łamanie).
4 Każdy możliwy błąd może zostać popełniony! Do tego należy dodać: Ja też mogę popełnić ten błąd.