Jak Wam się podoba ferrata z takim zakończeniem? Nie zapomnijcie zabrać ręcznika 😉
Via ferrata Favogna
wysiłek
1 2 3 4
widowiskowość
1 2 3 4
zabezpieczenie
1 2 3 4
trudność
C
przejście
3 godz. 45 min*
podejście
15 min**
wspinaczka
3 godz.
zejście
30 min***
suma podejść
950 m
wspinaczka
750 m****
orientacja
S/SW
termin
III-XI
mapa
Tabacco 049
długość
4 km*****
najwyższy punkt Pichl -Colle 1130 m/Favogna di Sotto 1046 m
położenie Mezzocorona
jedzenie Gasthaus Plattenhof
Klettersteig Fennberg, Via ferrata Magrè-Favogna
Parking przy drodze asfaltowej poniżej początku ferraty 216 m – początek Ferraty Favogna 240 m – koniec ubezpieczenia 990 m – szlak 14 – Gasthaus Plattenhof 1060 m – Favogna di Sotto 1046 m – szlak 3 – Kaplica Signiora della Neve 1050 m – Magrè 230 m – Lafot 230 m – Parking
Mamy do wyboru kilka możliwości punktu startu i dróg powrotnych. My proponujemy zaparkować tuż poniżej ferraty, przy drodze łączącej miejscowości Magrè (niem. Margreid) z Roveré della Luna (skorzystaj z nawigacji „prowadź do parkingu”). Do parkingu jedziemy z Magrè w kierunku południowym wzdłuż słynnej Strada del Vino, ciągnącej się przez cały region od Bolzano aż do Salorno. Po niecałym kilometrze, przed warsztatem naprawy samochodów, Strada del Vino skręca w lewo, a my odbijamy z niej na wprost w kierunku miejscowości Lafot. Mijamy jej zabudowania i około 2 km dalej szukamy na poboczu miejsca do zaparkowania samochodu. Niestety znajdziemy tam tylko kilka miejsc nadających się do pozostawienia auta. Jeśli nic nie znajdziecie proponujemy wrócić do opisanego wcześniej warsztatu przy Strada del Vino i tam zaparkować. Niezależnie od wybranego miejsca parkingowego do przejścia jest ok. 3 km po asfalcie – przed, lub po przejściu ferraty.
Obie propozycje dotyczą osób, które wolą wrócić z końca ferraty, czyli miejscowości Favogna di Sotto autobusem, zamiast schodzić 2,5 godziny do Magrè. Dla pozostałych, którzy planują przejść całe koło pieszo alternatywnym miejscem do pozostawienia auta jest miejscowość Magrè. W centrum jest kilka parkingów, na których bez problemu możecie zostawić auto.
W zależności od tego gdzie zostawimy auto czeka na nas albo 10-15 min podejścia łatwą ścieżką zaczynającą się przy drodze asfaltowej, przy której możemy zaparkować, około 30-40 m podejścia, albo dodatkowe 30 min spaceru asfaltem jeśli zaparkujemy przy warsztacie samochodowym (3 km). Ci którzy pozostawią auta w Magrè mają do pokonania dodatkowy kilometr, dzielący miejscowość od warsztatu samochodowego.
Po pokonaniu pierwszych kilkudziesięciu metrów deniwelacji dochodzimy do pierwszego ubezpieczonego odcinka. Ferrata Favogna zaczyna się łatwym 30-40 m odcinkiem o trudności A – A/B. Dalej po krótkim przejściu bez ubezpieczenia na skale powyżej zauważymy dużą drewnianą tablicę upamiętniającą 40 rocznicę powstania ferraty. Tuż obok przytwierdzona jest jeszcze mniejsza metalowa z dnia otwarcie trasy w październiku 1976 roku. Tuż za nimi zaczyna się prawdziwa wspinaczka (ok. 320 m). Krótki, jedyny trudniejszy na trasie odcinek o wycenie C. Prowadzono go po pionowych ścianach wąskiego zacięcia (komina). Ciekawe i wymagające 30 metrów wspinaczki szybko się kończy, a wraz z nim ubezpieczenie. Dalej czaka na nas krótkie podejście pod kolejny pionowy odcinek z klamrami i dwiema długimi drabinami. To najciekawszy odcinek na trasie. Po nim ponownie idziemy krótko bez ubezpieczenia pod kolejną skałkę. Tam trawers w lewo, lekko w dół do kolejnej długiej drabiny. Przed nami około 100 m łatwej wspinaczki A-A/B, i tylko w kilku zaledwie miejscach maksymalnie B. Teraz przed nami długie przejście ścieżką przez zadrzewiony pochyły taras. Po drodze mijamy króciutkie ubezpieczone odcinki. Na ostatnim z nich wspinamy się krótkim kominem za którym zaczyna się łatwa wznoszącej się lekko półka prowadząca pod ostatni skalny nawis. Wspinamy się nią w pięknym eksponowanym kamiennym cyrku z wiszącymi nad głowami skałami i ze wspaniałym widokiem na Val d’Adige poniżej. Na jego końcu umieszczono ławeczkę i księgę szczytową. Warto w tym miejscu przysiąść na chwilkę i popatrzeć na dolinę pod nami. Do końca ferraty pozostało już tylko około 80 m podejścia. Jeszcze tylko dwa ostanie ubezpieczone miejsca i po chwili wychodzimy na punkt widokowy z masztem i wspaniałą panoramą na wschodnią stronę doliny. Tu kończy się Ferrata Favogna.
Od masztu podążamy ścieżką (szlak 14) oznaczoną biało-czerwonymi kierunkowskazami w kierunku pierwszych zabudowań w Colle ( niem. Pichl). Płaskie przejście przez las kończy się niespodziewanie, najpierw dochodzimy do skraju dużej polany, na końcu której znajduje się kilka budynków (Bosconetto-Linderhof). Zostawiamy je po prawej stronie by po chwili wejść między budynki w Colle. Dalej drogą asfaltową ruszamy w dół, i po kilku minutach odbijamy w prawo w kierunku małej restauracji Gasthaus Plattenhof . Dojście spokojnym marszem od masztu na końcu ferraty do miejscowości Favogna di Sotto zajmie około 30 min. Namawiamy was do posilenia się Plattenhof. Zazwyczaj jest tu mniej ludzi niż w knajpkach kilkaset metrów dalej w miejscowości Favogna.
Warto podejść do niedalekiego kościoła San Leonardo oraz skorzystać z rzadkiej w górach możliwości kąpieli w biotopowym Lago di Favogna.
Na początku miejscowości Favogna znajduje się pętla autobusowa. Latem kursuje tam autobus linii 125 (Favogna – Cortaccia-Magrè-Egna). W roku 2024 z miejscowości Favogna odjeżdżał o godz.: 11;13;15 i 18. Rozkład jazdy z 2024 roku jest wśród załączonych tutaj zdjęć. Bilety można kupić u kierowcy. Ci którzy wolą zejść sami, za zabudowania Colle zamiast skręcić z drogi asfaltowej w lewo w kierunku Gasthaus Plattenhof, skręcają w prawo szlakiem 3 w kierunku Kaplicy Signora delle Neve, która znajduje się około 400 m za skrętem. Dalej trzymając przez cały czas szlaku 3 po około 2,5 godzinach marszu docieramy do miejscowości Magrè. Pozostaje jeszcze tylko dojść płaską drogą do samochodu.
Z trasy ferraty nie ma żadnego odejścia. Najlepiej wspinać się tu wiosną lub wczesną jesienią. Ferrata Favogna położona jest nisko n.p.m. i latem na trasie wspinaczki może być bardzo gorąco. Spotkaliśmy się też z uwagami, że zdarzały się włamania do samochodów parkujących pod ferratą. Bezpieczniej jest zostawić samochód w miejscowości Magrè, zwykle bez problemu można napotkać po drodze życzliwego miejscowego, którzy podrzuci nas do początku ferraty. W ciepły dzień weźcie ze sobą ręczniki i stroje kąpielowe. Na końcu ferraty znajduje się urokliwie położone jeziorko Lago di Favogna (niem. Fennberger See), w którym można się wykąpać. Po drugiej stronie jeziora znajduje się kąpielisko z pomostem.
Włoskie przewodniki polecają alternatywne zejście szlakami: 519, 502B, 502A, 507 wzdłuż strumieni Rio di Favogna di Sotto i Rio Mulini do miejscowości Roveré della Luna (około 5 km). Stąd do miejsc parkingowych przy początku Ferraty Favogna pozostaje do pokonanie 3 km drogą asfaltową. Kilkaset metrów za miejscowością Favogna mijamy z prawej strony piękny wodospad – Cascata del Zambel del Rio Cavallo.
Via ferrata Favogna
Na tę trasę szliśmy trochę z obowiązku. Planowaliśmy opisać ją nowym e-booku pt: Ferraty i wino. Wydawało się nam, że to będzie łatwa wspinaczka, dużo chodzenia i długie mozolne zejście do Magrè. Jednak, jak to często w górach bywa, dzień okazał się pełen emocji. Trasa faktycznie nie jest trudna, jedynie początek wymaga trochę wysiłku (C), jednak widoki na dolinę Val d’Adige znakomicie rekompensują wszystko. Urozmaicone ubezpieczone odcinki przeplatają się z łatwymi przejściami i prowadzą po ciekawych pionowych skałkach. Całość to ponad 900 metrów wspinaczki i podejść, ładna alpejska tura ?. A do tego, na końcu odświeżająca kąpiel w jeziorze po kilku godzinach wspinaczki w upale, to był majstersztyk. Dziś z całą przyjemnością wybralibyśmy się tam jeszcze raz, co Wam też polecamy. Ferratę Favogna zbudowała lokalna sekcja Alpenverein – Unterland – prawie 50 lat temu. Uroczyste otwarcie miało miejsce 17 października 1976 roku. Gdy przymierzaliśmy się w roku 2022 do jej przejścia po raz pierwszy, okazało się, że trasa ze względu na zły stan techniczny jest zamknięta i trudno się było temu dziwić. Stare liny pordzewiały, a pożar jaki strawił w roku 2021 las na kilku tarasach okazał się dla starych kabli i mocowań zabójczy. Ferratę oficjalnie zamknięto, jednak postawione tablice nie odstraszyły miłośników wspinaczki, więc na wszelki wypadek odcięto kabel w najtrudniejszym zacięciu na początku drogi. Ta trasa była bardzo popularna, więc od razu rozpoczęły się starania o jej odbudowę. Jak zwykle na przeszkodzie stanęły finanse. Wstępnie prace wyceniono na 55 tyś. Euro, ale skończyło się na 73 tyś. Gdyby nie ochotnicy z Alpenverein, którzy za darmo przepracowali około 1000 godzin, ferraty by nie wyremontowano ze względu na brak środków. Jednak po 8 miesiącach prac udało się i od 17 października 2023 roku trasa ferraty jest ponownie otwarta. Choć do pełnego rozliczenia prac podobno ciągle brakuje połowy środków.
Kościół San Leonardo
Płaskowyż Favogna położony na wschód od Cresta di Mendel (niem. Mendelkamm ) leży na wysokości ok. 1000 m i dzieli się na dwie części. Jej górna część (Favogna di Sopra niem. Oberfennberg z Zamkiem Ulmburg (XIX w.) i malutką kaplicą Mariahilf jest własnością prywatną i częścią gminy Kurtatsch, jednak położony nieco niżej płaskowyż Favogna di Sotto (niem. Unterfenberg), zespół gospodarstw górskich i domów letniskowych, należy do gminy Margreid. W centrum małej, rozproszonej wioski Favogna (około 60 mieszkańców) leży piękny, niemal idylliczny rzymski kościółek św. Leonarda. Wokół niego wije się żelazny łańcuch, z którego – według legendy – co siedem lat wyrasta jedno ogniwo. Gdy tylko łańcuch będzie wystarczająco długi, aby trzykrotnie otoczyć kościół, nastąpi koniec świata. Policzyliśmy, jeszcze trochę nam czasu zostało ?
Lago di Favogna
Jeziorko jest z pewnością klejnotem płaskowyżu Favogna. Idealne do letniej kąpieli. Choć zarejestrowano go jako biotop z niezwykłą florą i fauną, to wolno się w nim kąpać, a niewielka drewniana platforma z drabinką schodzącą do wody pozwala w letnie dni zanurzyć w jego czystych wodach położonych wśród okolicznych wrzosowisk. Lilie wodne, trzciny i ważki dopełniają cudowną letnią oprawę jeziora, a wraz z widokiem na kościół św. Leonarda i okoliczne szczyty sprawiają, ze atmosfera staje się przepięknie sielska. Podobno można tu zobaczyć ponad 35 rodzajów storczyków, a także słodkowodne raki i inne zagrożone odmiany roślin i zwierząt. W mroźne zimowe miesiące jezioro jest popularnym miejscem do jazdy na łyżwach.
Ta ferrata – jest wyjątkiem – nie jest jeszcze umieszczona w żadnej z naszej książek, ale będzie wkrótce w eBooku „Ferraty i wino”.